SZKOLNE KOŁO PTTK "NA SZLAKU "PRZY ZESPOLE SZKÓŁ NR 1 W NOWYM SĄCZU

Strona Zarządu Głównego PTTK 

 

   
Menu

Strona Główna 

Członkowie

Górska Odznaka Turystyczna

Zdjęcia i relacje

Strona Oddziału PTTK "Beskid"

 Góry są piękne

Nareszcie nasze PTTK zorganizowało rajd w góry. Najgorzej, że w wolną sobotę i strasznie rano, wyjazd o 8  z minutami, autobusem do Łabowej . Następnie szliśmy cały czas szlakiem w kierunku Łabowskiej Hali, szkoda tylko, że zaczął padać deszcz. Na szczęście mieliśmy peleryny. W schronisku PTTK na Łabowskiej Hali, właściciel mimo wczesnej pory, widząc nas lekko przemoczonych rozpalił ogień  w kominku. Niestety mimo cieplej atmosfery nie zostaliśmy na noc, ale po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. W drodze do Łomnicy nie zabrakło bagna i błota po kolana, schodziliśmy z różnych „drapek”, wiał bardzo silny wiatr, czasem padało, ale my szliśmy dalej zmęczeni ale weseli. Byliśmy bowiem w  pięknych górach i podziwialiśmy piękną jesienną przyrodę, taką jak Bóg stworzył. Widzieliśmy nawet pasące się na polanie sarny z młodymi, nie uciekały na nasz widok, bo byliśmy bardzo powalani błotem i umieliśmy się cicho zachować. Przeżyliśmy dużo wrażeń i emocji, czuliśmy się wyluzowani od codziennych spraw i obowiązków. Ci, którzy nie poszli niech żałują.

                                                                                                       Emilia        Czup kl. III

Na Turystycznym szlaku

Dnia 26.l0.2002r, odbyła się wycieczka zorganizowana przez szkolne koło PTTK. Trasa prowadziła z Łabowej na Łabowskę Halę, a stamtąd przez Łomnicę Zdrój do Piwnicznej. Dodam jeszcze, że można było zdobyć 26 pkt. do klasyfikacji, która obowiązuje na Górską Odznakę Turystyczne.
Z reguły tak bywa, że dobrze zaplanowana wycieczka udaje się w 90%. tak też było z naszą wyprawą. To nic, że lało jak z cebra, to nic, że brnęliśmy w błocie po kolana, to nic, że wiał halny, bo dla prawdziwych turystów nie ma przeszkód, których by nie można pokonać. Ponadto wszyscy zachęceni byli postawę pana profesora Władysława Żebraka, który niczym czołg wychodził cało nawet z największego bagna. 
Jako, że posiadaliśmy oryginalny błotny kamuflaż, to mogliśmy z powodzeniem obserwować górską przyrodę, która roztaczała przed nami swe wdzięki. Chciałbym jeszcze dodać, że spotkaliśmy się z niezwykle miłym przyjęciem ze strony tamtejszych niedźwiedzi, które chyba już znudzone samotnością zaprosiły nas na obiad. Niestety nie skorzystaliśmy z posiłku domyślając się co, a raczej kto będzie na nim głównym daniem.
Na koniec jestem zmuszony udzielić nagany wszystkim tym ,a w szczególności członkom PTTK którzy na wycieczce nie byli. Nie powiem, jak pewien znany polski polityk, żebyście się schowali pod ławkę, ale powiem: wstyd i hańba koleżanki koledzy*, wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd .
*- czyt. lenie
                                                                                                           Przemysław Widlak kl. 1e